Seo tools

www.szukamywas.pl - Forum dyskusyjne: Halina G. (Data zaginięcia: 2014/08/05)
Kwiecień 20 2024 00:28:44
Nawigacja
· Start
· Forum
· Regulamin
· Plakaty do pobrania
· Pinterest
· Kanał Youtube
Aktualnie online
· Gości online: 2

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 138
· Najnowszy użytkownik: aga__0145
Zobacz temat
 Drukuj temat
Halina G. (Data zaginięcia: 2014/08/05)
elin
Halina G.
Data zaginięcia: 2014/08/05
Ostatnie miejsce pobytu: Jasło

Wiek w dniu zaginięcia: 52 lata

Halina G, 52-letnia mieszkanka Jasła, ostatni raz była widziana w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, tj. Jasło ul. 17 Stycznia, we wtorek 5 sierpnia 2014 r., około godz. 21.
Rysopis: wzrost około 165 cm, waga około 65 kg, szczupłej budowy ciała, cera jasna, włosy ciemne kręcone, oczy piwne, twarz pociągła, nos średni, uszy średnie przylegające, uzębienie pełne.
https://zaginieni...ALINA.html
http://rzeszow.ga...iarka.html
Edytowane przez elin dnia 19-07-2020 22:12
 
kaktus
http://www.fakt.p...00888.html

Pielęgniarka z Jasła na Podkarpaciu, Halina G., zaginęła w tajemniczych okolicznościach na początku sierpnia. Choć kobiety żywej ani martwej dotąd nie odnaleziono, jej były mąż, aresztowany 6 sierpnia, usłyszał właśnie zarzut zabójstwa. Śledczy są niemal pewni, że Janusz G. przywiózł zwłoki swojej byłej żony na złomowisko, które prowadził i tam je ukrył.

W mieszkaniu Haliny G. znaleziono duże plamy krwi. W domu brakowało dużego dywanu. Jak sądzą prowadzący śledztwo, właśnie on mógł posłużyć do ukrycia zwłok albo do wyniesienia rannej ofiary. W aucie Janusza G. znaleziono również świeże ślady krwi. Mężczyzna wstępnie usłyszał zarzut naruszenia miru domowego oraz pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. Przed kilku dniami usłyszał zarzut zabójstwa.

Wciąż nie wiadomo, gdzie jest ciało Haliny G. Dziś po raz kolejny przeszukiwano złomowisko, które prowadził 53-latek - informuje portal nowiny24. Dla śledczych to najbardziej prawdopodobne miejsce, gdzie Janusz G. mógł ukryć zwłoki, bo na podstawie analizy zapisów z monitoringu odtworzyli trasę, po jakiej poruszał się wieczorem, w dniu zaginięcia Haliny G. samochód jej męża. Wiadomo, że mężczyzna prosto z domu swojej byłej żony pojechał do firmy.

Złomowisko to blisko hektarowy teren. Są tam zrujnowane budynki dawnych magazynów, silosy, garaże, mnóstwo zakamarków, które trudno spenetrować. Kilkanaście dni temu specjalistyczna firma z Gdańska zbadała teren georadarem. Nic jednak nie znaleziono. Teraz na złomowisko sprawdzono koparkę i ciężki sprzęt - po to, by podnieść betonowe płyty, którymi częściowo wyłożony jest plac. Nadal jednak nie znaleziono ciała kobiety. Można przypuszczać, że poszukiwania będą prowadzone nadal.

Byli małżonkowie kłócili się o podziału majątku. Już wcześniej Janusz G. zranił żonę nożem, w przeddzień rozprawy dotyczącej własności domu. 6 sierpnia, w dniu zaginięcia Haliny G. także mieli się spotkać w sądzie - miało zapaść postanowienie w sprawie własności nieruchomości.
"Jestem bardzo cierpliwa pod warunkiem, że wyjdzie na moje"
 
nick60
Artykuł z 23.12.14
"JASŁO. Czy śledczy dowiedzą się czegoś nowego o mężu zamordowanej pielęgniarki?
Nadal nie ma przełomu w śledztwie dotyczącym zabójstwa pielęgniarki z Jasła, Haliny Gorczycy. Nie oznacza to, że śledczy odpuścili sprawę. W poniedziałek, 22 grudnia, Janusz G., oskarżony o zabójstwo byłej żony, miał zostać badany psychiatrycznie przez biegłych lekarzy. Co przyniesie to badanie?
Prawdopodobnie badanie nie rzuci nowego światła na śledztwo. – Musimy wykonać to jednorazowe badanie, ale z doświadczenia wiem, że potrzeba będzie więcej czasu na zbadanie oskarżonego, dlatego podejrzewam, że Janusz G zostanie wysłany na obserwację psychiatryczną – mówi Jan Dziuban, szef jasielskiej prokuratury.
Taka obserwacja psychiatryczna trwać może kilka tygodni. Z kolei 6 stycznia Januszowi G. kończy się termin zarządzonego aresztu tymczasowego. Będzie więc kolejny wniosek prokuratury o jego przedłużenie. Nadal jednak nie znaleziono ciała kobiety i narzędzia zbrodni, a G. konsekwentnie nie przyznaje się do zabójstwa. Dlatego też akt oskarżenia może powstać dopiero za kilka miesięcy."

Grzegorz Anton

http://supernowosci24.pl
 
elin
Specjalna ekipa berlińskiej policji z psami wyszkolonymi do szukania zwłok działa w Jaśle na Podkarpaciu. Niemieccy funkcjonariusze pomagali rozwikłać zagadkę zaginięcia pielęgniarki. Zdaniem śledczych kobieta została zamordowana przez byłego męża. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, a nigdzie nie ma ciała. Niestety nawet najlepszym w Europie psom nie udało się go odszukać
To jedna z najtrudniejszych zagadek kryminalnych, którą próbuje rozwikłać podkarpacka policja. Od ponad pół roku trwają poszukiwania ciała Haliny G. (52l.). Wszystko wskazuje na to, że kobieta została zamordowana. Zarzut zabójstwa usłyszał jej były mąż (53l.). Byli małżonkowie mieli spierać się o majątek. Mężczyzna twardo do niczego się nie przyznaje, a śledczy nie mają ciała. Poszukiwali już go wiele razy. Dokładnie został przeczesany skup złomu, który podejrzany prowadził w Jaśle. Niestety bezskutecznie. – Zwrócili się o pomoc do kolegów z Berlina, którzy mają jedne z najlepszych psów do wyszukiwania zwłok i zapachu krwi – mówi komisarz Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Do Jasła przyjechała sześcioosobowa ekipa przewodników. Przez prawie tydzień niemieccy policjanci i ich niemieckie owczarki prowadzili poszukiwania. Drobiazgowo sprawdzano wszystkie miejsca wskazane przez śledczych. Akcja nie przyniosła efektów.
Podejrzany mąż nadal przebywa w areszcie. Co kilka tygodni jest mu on przedłużany. Brak ciała jest poważnym kłopotem dla śledczych. Jeśli sprawa trafi do sądu, proces będzie poszlakowy. Oskarżony z pewnością, brak najważniejszego dowodu, spróbuje wykorzystać na swoją korzyść.
http://www.fakt.p...33242.html
 
kaktus
http://www.fakt.p...55198.html


Po 10 miesiącach poszukiwań Haliny G, śledztwo dotyczące jej zagadkowego zniknięcia zostaje przeniesione do Prokuratury Okręgowej w Krośnie, która ma zbadać nowe wątki w sprawie.

Halina G. z Jasła miała 52 lata kiedy zaginęła. Ostatni raz widziana 5 sierpnia w domu przy ul. 17 Stycznia. To syn odkrył, że kobiety nie ma w domu i zauważył ślady krwi pod linoleum. Z domu zniknął też chodnik. W związku z tymi faktami śledztwo od początku było prowadzone pod kątem morderstwa.

Podejrzenia padły na byłego męża kobiety, Janusza G., z którym kobieta spierała się o podział majątku. Faktów, które by na to wskazywały było kilka: po pierwsze mężczyzna był już wcześniej karany za napad na żonę i zranienie jej nożem, po drugie w jego dostawczym busie znaleziono ślady krwi, po trzecie komórka podejrzanego logowała się w pobliżu domu ofiary w dniu jej zaginięcia.

Z uwagi na to, że nigdy nie znaleziono ciała kobiety, które byłoby bezpośrednim dowodem zbrodni mężczyznę niedawno wypuszczono z aresztu. Teraz Prokuratura Okręgowa w Krośnie ma zamiar sprawdzić wątki, które wcześniej nie były brane pod uwagę. Śledczy będą m.in. sprawdzać czy kobieta żyje. – Jasielska prokuratura skupiła się na zabójstwie kobiety i Januszu G., a my chcemy sprawdzić inne wątki w tej sprawie – tłumaczył supernowościom24.pl Janusz Ohar z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
Edytowane przez kaktus dnia 27-06-2015 22:37
"Jestem bardzo cierpliwa pod warunkiem, że wyjdzie na moje"
 
kaktus
http://www.fakt.p...10754.html

Halina Gorczyca zaginęła w sierpniu 2014 roku. Na temat losów pielęgniarki z Jasła (woj. podkarpackie) pojawiało się dużo teorii, często wykluczających się nawzajem. Najnowszy trop, według dziennika "Super Nowości", prowadzi do wiaduktu kolejowego przy ul. Kasprowicza w Jaśle, który był modernizowany w czasie, gdy kobieta została uznana za zaginioną. Istnieje podejrzenie, że zwłoki Haliny Gorczycy mogły zostać w nim zabetonowane.

W sprawie zaginięcia Haliny Gorczycy rozpatrywano wiele hipotez. Początkowo podejrzenia padły na byłego męża pielęgniarki, Janusza G., właściciela złomowiska, z którym kobieta spierała się o podział majątku. W miejscu, w którym prowadzi swoją działalność, poszukiwano jej zwłok.

Faktów, które wskazywały na winę mężczyzny było kilka: po pierwsze był on już wcześniej karany za napad na żonę i zranienie jej nożem, po drugie w jego busie znaleziono ślady krwi, a po trzecie komórka podejrzanego logowała się w pobliżu domu ofiary w dniu jej zaginięcia.

Jak informuje lokalny dziennik "Super Nowości", wśród mieszkańców Jasła można usłyszeć informacje, że śledczy natrafili na kolejny trop. Zwłoki Haliny Gorczycy mogły zostać zabetonowane przy okazji remontu wiaduktu kolejowego przy ul. Kasprowicza. Jedna z sąsiadek byłego męża zaginionej twierdzi, że widywała go, gdy "kręcił się" w okolicach tego miejsca.

– Widywałam go, jak chodził w kierunku tego wiaduktu, który znajduje się jakieś 700 metrów od złomowiska – mówi informatorka dziennika.

Spekuluje się, że zwłoki pod osłoną nocy zostały ukryte w wykopie, który następnego dnia został zalany betonem przez niczego nieświadomych robotników. Jak do tych rewelacji odnosi się prowadząca postępowanie Prokuratura Okręgowa w Krośnie? Nie zaprzecza, że w tej trudnej sprawie rozważany jest niemal każdy wątek, nawet ten, że pielęgniarka wciąż żyje.

– Oczywista rzeczą jest, że w trakcie tak dużego postępowania rozważa się różne okoliczności i sprawdza różne wersje. Do mnie nie dotarły informacje potwierdzające taką tezę. Prowadzę to śledztwo i gdyby policjanci na coś natrafili, to zostałabym o tym poinformowana, a takiej wiedzy nie posiadam. Na razie nie ma żadnego przełomu w tej sprawie – powiedziała w rozmowie z "Super Nowościami" prokurator Beata Piotrowicz.
Edytowane przez kaktus dnia 12-02-2016 22:26
"Jestem bardzo cierpliwa pod warunkiem, że wyjdzie na moje"
 
Przejdź do forum:
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Wygenerowano w sekund: 0.06 - 23 zapytań MySQL 9,864,620 unikalnych wizyt